MONOLITH LAW OFFICE+81-3-6262-3248Dni powszednie 10:00-18:00 JST [English Only]

MONOLITH LAW MAGAZINE

General Corporate

Czym jest 'Japońskie Prawo do Dzieł Służbowych'? Wyjaśnienie sporów sądowych i precedensów

General Corporate

Czym jest 'Japońskie Prawo do Dzieł Służbowych'? Wyjaśnienie sporów sądowych i precedensów

Jak wyjaśniliśmy w innym artykule na naszej stronie, Japońska Ustawa o Prawie Autorskim (Japanese Copyright Law) stanowi, że prawa autorskie przypisuje się korporacji zatrudniającej twórcę, a także, że ta korporacja staje się autorem, gdy spełnione są pewne wymagania. Nazywamy to “twórczością służbową” (lub “twórczością korporacyjną”).

Twórczość służbowa jest uznawana, gdy spełnione są następujące warunki (zgodnie z artykułem 15, ustęp 1, Japońskiej Ustawy o Prawie Autorskim):

・Tworzenie dzieła jest oparte na inicjatywie korporacji
・Osoba pracująca dla korporacji tworzy to jako część swoich obowiązków
・Jest to publikowane pod nazwą korporacji
・Nie ma innych postanowień w umowie, regulaminie pracy itp.

Chociaż sąd często nie uznaje twórczości służbowej, jeśli nie są spełnione te warunki, przyjrzyjmy się, jak są interpretowane te wymagania na podstawie rzeczywistych przypadków sądowych.

https://monolith.law/corporate/requirements-works-for-hire[ja]

W przypadku, gdy nie uznano, że jest to “oparte na intencji korporacji lub podobnej”

Bycie pracownikiem korporacji nie oznacza automatycznie, że prawa autorskie do twojego dzieła przypisane są korporacji.

Był przypadek, w którym spółka akcyjna, która prowadzi doradztwo i wsparcie dla instytucji medycznych i opiekuńczych, twierdziła, że posiada prawa autorskie do pracy wykonanej w ramach obowiązków służbowych do książki opublikowanej przez pracownika, który odszedł na emeryturę, i wniosła o zatrzymanie publikacji, sprzedaży i dystrybucji.

Książka, która była problemem w tej sprawie, to książka na temat zarządzania szpitalem, którą wydawnictwo Urban Produce, które publikuje podręczniki i inne materiały dla praktyków, poprosiło pozwanego o napisanie podczas jego zatrudnienia. Pozwany napisał całość, zlecając napisanie poszczególnych rozdziałów kilku innym pracownikom.

Sąd uznał, że dzieło w tej sprawie jest zbiorem manuskryptów napisanych przez pozwanego podczas jego zatrudnienia jako pracownik powoda, i badał, czy można powiedzieć, że dzieło w tej sprawie zostało stworzone przez pracowników powoda “na podstawie intencji powoda” w ramach ich obowiązków służbowych, ale:

  • Prośba o napisanie tej książki została skierowana bezpośrednio do pozwanego przez Urban Produce
  • Nikt inny niż pozwany nie miał kontaktu z Urban Produce na temat tej książki wewnątrz powoda, dopóki powód nie dowiedział się o publikacji książki pozwanego
  • Nie sporządzono żadnej umowy na temat pisania tej książki między powodem a Urban Produce
  • Wewnątrz powoda nie sporządzono żadnych dokumentów, takich jak wniosek o pracę lub raport o przyjęciu pracy, które wskazywałyby, że powód otrzymał prośbę o napisanie tej książki od Urban Produce
  • Kiedy pozwany opuścił powoda, nie podjęto żadnej decyzji na temat przyszłego postępowania z pracą nad pisaniem tej książki wewnątrz powoda, a prace pisarskie nie były kontynuowane
  • Ta książka została ostatecznie opublikowana jako książka pod nazwiskiem pozwanego, a honorarium za manuskrypt książki zostało wypłacone pozwanemu przez Urban Produce

Podając powyższe,

Na podstawie powyższego, nie można uznać, że pisanie tej książki zostało zlecone przez Urban Produce do powoda, ale raczej, że pisanie tej książki zostało zlecone przez Urban Produce do pozwanego, a każdy pracownik odpowiedzialny za pisanie napisał na podstawie osobistego zlecenia od pozwanego. W związku z tym, nie można powiedzieć, że dzieło w tej sprawie, które jest dziełem stworzonym w procesie pisania tej książki, zostało stworzone na podstawie intencji powoda, jako część obowiązków służbowych.

Wyrok Sądu Okręgowego w Tokio z dnia 30 września 2010 roku

Stwierdził, że nie spełnia wymogu “opartego na intencji korporacji lub podobnej” jako praca wykonana w ramach obowiązków służbowych, i nie można go uznać za nieuniknione, że zostało stworzone jako część obowiązków służbowych, więc nie uznał go za pracę wykonaną w ramach obowiązków służbowych powoda i odrzucił roszczenie.

Bycie pracownikiem korporacji nie oznacza automatycznie, że prawa autorskie do twojego dzieła przypisane są korporacji. Nawet przy badaniu “opartego na intencji korporacji lub podobnej”, różne okoliczności są brane pod uwagę w sposób zintegrowany, jak w tym przypadku sądowym.

W przypadku, gdy nie zostanie uznane, że jesteś “osobą pracującą dla korporacji lub podobnej”

By wolny fotograf mógł być uznany za “osobę pracującą dla korporacji lub podobnej”, ważne jest, aby rzeczywiście świadczył usługi pod nadzorem i kierownictwem korporacji.

Istnieją przypadki, w których orzeczenia różniły się między sądem pierwszej instancji a sądem apelacyjnym w odniesieniu do “osób pracujących dla korporacji lub podobnej”.

Apelant (powód w pierwszej instancji), który jest wolnym fotografem i prowadzi indywidualne biuro fotograficzne, dostarczył zdjęcia (zdjęcia w tej sprawie) motocykli ścigających się na torze wyścigowym, które zrobił dla pozwanej (pozwanej w pierwszej instancji). Pozwany dostarczył te dane elektroniczne do firmy B za pośrednictwem firmy A, a firma B opublikowała je na swojej stronie internetowej i plakatach bez zgody apelanta. W wyniku tego, apelant złożył pozew o odszkodowanie za naruszenie praw autorskich (prawo do reprodukcji, prawo do przeniesienia) i praw moralnych autora (prawo do publikacji, prawo do wyświetlania nazwiska, prawo do zachowania tożsamości) do powyższych zdjęć. Sąd pierwszej instancji odrzucił roszczenie, uznając, że istnieje dowód na kierownictwo i nadzór ze strony pozwanej, a praca jest pracą służbową, co skłoniło apelanta do odwołania się.

Sąd apelacyjny, powołując się na precedens, stwierdził, że “czy osoba jest „osobą pracującą dla korporacji lub podobnej” powinno być oceniane na podstawie rzeczywistych okoliczności, takich jak sposób prowadzenia działalności, obecność lub brak nadzoru i kierownictwa, kwota i sposób płatności, itp., biorąc pod uwagę, czy korporacja lub podobna płaci tej osobie wynagrodzenie za świadczenie usług pod jej nadzorem i kierownictwem” (Sąd Najwyższy, wyrok z 11 kwietnia 2003 roku).

Patrząc na tę sprawę z powyższego punktu widzenia, jak wcześniej wspomniano, apelant nie jest pracownikiem pozwanej, ale prowadzi indywidualne biuro fotograficzne jako wolny fotograf. W każdym wyścigu, apelant robił zdjęcia pod ogólnym kierownictwem w swoim biznesie sprzedaży zdjęć, ale jako profesjonalny fotograf wykonywał te zdjęcia… Apelant, działając jako profesjonalny fotograf na podstawie umowy z pozwany, nie może być uznany za osobę, która rzeczywiście świadczy usługi pod nadzorem i kierownictwem pozwanej.

Sąd Najwyższy ds. Własności Intelektualnej, wyrok z 24 grudnia 2009 roku

W ten sposób, sąd apelacyjny odrzucił argument pozwanej, że praca była pracą służbową, ponieważ była “osobą pracującą dla korporacji lub podobnej”, i unieważnił wyrok pierwszej instancji.

Trudno jest przekonać sąd, że osoba działająca jako profesjonalny fotograf rzeczywiście świadczy usługi pod nadzorem i kierownictwem korporacji, więc powinno się zawrzeć umowę z góry i jasno określić przynależność praw autorskich.

W przypadku, gdy nie uznano “tworzenia w ramach obowiązków służbowych”

Przykłady sytuacji, w których nie uznano “tworzenia w ramach obowiązków służbowych”.

Pozwany, będący dyrektorem biura prawnego specjalizującego się w prawie patentowym, opublikował manuskrypt powoda, który napisał podczas pracy w biurze, w książce wydanej pod nazwą “Instytut Badań nad Własnością Intelektualną” jako współautor z inną osobą, bez podawania nazwiska powoda. Powód twierdził, że działania pozwanej naruszały jego prawa autorskie (prawo do podawania nazwiska, prawo do zachowania tożsamości, prawo do publikacji) i domagał się odszkodowania.

Sąd uznał, że powód, który zdobył kwalifikacje patentowe podczas pracy w biurze prawnym prowadzonym przez pozwanego i otrzymywał roczne wynagrodzenie od pozwanego na mocy umowy, był pracownikiem biura prawnego i istniał związek pracy między powodem a pozwanym. Sąd rozważył okoliczności prowadzące do napisania manuskryptu, ale:

  • autorzy zostali wybrani spośród tych, którzy odpowiedzieli na ogłoszenie o dobrowolnym udziale wśród pracowników biura prawnego,
  • zgodnie z instrukcjami pozwanej, prace nad manuskryptem miały być wykonywane poza godzinami pracy w biurze prawnym, a manuskrypt został napisany poza godzinami pracy zgodnie z tymi instrukcjami,
  • nie otrzymano konkretnych instrukcji od pozwanej dotyczących treści manuskryptu,
  • odbyło się kilka spotkań autorów, ale nie ustalono konkretnych treści manuskryptu.

Podając te powody, sąd stwierdził:

Publikacja tej książki nie jest częścią podstawowej działalności biura prawnego, a pisanie manuskryptu dla tej książki nie jest bezpośrednio zawarte w codziennych obowiązkach powoda w biurze prawnego. Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich napisano manuskrypt, sposób zaangażowania pozwanej, format książki, sposób publikacji itp., nie można w żadnym razie uznać, że manuskrypt jest “twórczością stworzoną w ramach obowiązków służbowych” zgodnie z art. 15 ust. 1 Japońskiej Ustawy o Prawie Autorskim.

Wyrok Sądu Okręgowego w Tokio z dnia 12 listopada 2004 roku

Sąd uznał, że nie jest to “twórczość stworzona w ramach obowiązków służbowych” i nie uznał jej za twórczość służbową, uznając naruszenie praw autorskich (prawo do podawania nazwiska) powoda przez pozwanego. Nawet jeśli autor jest pracownikiem korporacji, nie oznacza to, że prawa autorskie do jego twórczości należą do korporacji. Przy rozważaniu “twórczości stworzonej w ramach obowiązków służbowych”, różne okoliczności są brane pod uwagę w sposób zintegrowany.

W przypadku, gdy nie uznano za “publikowane w imieniu korporacji lub podobnej”

Nawet jeśli jest to “stworzone przez osobę pracującą dla korporacji lub podobnej w ramach swoich obowiązków”, prawa autorskie do dzieła nie muszą przypadać na korporację.

Był przypadek, w którym powód, będący pracownikiem pozwanej firmy, podczas pełnienia funkcji wykładowcy na szkoleniu organizowanym przez pozwaną organizację przemysłową, stworzył materiały szkoleniowe “Kurs utrzymania technologii pomiarowej dla roku fiskalnego 2000 (2000 rok w kalendarzu gregoriańskim)” i złożył pozew o naruszenie praw autorskich.

Powód twierdził, że po jego odejściu z firmy, pozwana firma zleciła pracownikowi, który zastąpił powoda jako wykładowcę na wspomnianym kursie, kopiowanie materiałów z roku 2000 i stworzenie “Materiałów na rok 2001” oraz “Materiałów na rok 2002”, a następnie rozdawała kopie tych materiałów uczestnikom szkolenia, wspólnie naruszając prawa autorskie powoda (prawo do kopiowania, prawo do wygłoszenia) oraz prawa moralne autora (prawo do podpisu, prawo do zachowania tożsamości) i domagał się odszkodowania.

Nie było sporu między stronami co do faktu, że to powód stworzył materiały na rok 2000, ale pozwani twierdzili, że powód stworzył je jako osoba pracująca dla pozwanej firmy na podstawie decyzji firmy, a jako takie, są to prace służbowe, a ich autorem jest pozwana firma. W związku z tym, sąd rozważył okoliczności tworzenia materiałów na rok 2000, ich treść itp.

Następnie, uznając, że stworzenie materiałów na rok 2000 było oparte na decyzji pozwanej firmy i że powód, jako osoba pracująca dla firmy, stworzył je w ramach swoich obowiązków, sąd rozważył, czy zostały one opublikowane w imieniu pozwanej firmy, lub czy powinny być tak opublikowane, aby stwierdzić, czy pozwana firma może być autorem jako praca służbowa, ale

Format materiałów szkoleniowych na kurs utrzymania technologii pomiarowej jest taki, jak opisano powyżej, a zgodnie z tym, na materiałach z roku 2000, jedynie nazwisko powoda jest wyświetlane jako nazwisko wykładowcy, a nie ma żadnej wzmianki o prawach autorskich, lub powinno być rozumiane jako prawa autorskie pozwanej organizacji przemysłowej wyświetlane na okładce materiałów szkoleniowych. Nie można uznać, że zostały one opublikowane w imieniu pozwanej firmy. (…) Biorąc pod uwagę powyższe, można uznać, że materiały z roku 2000 zostały stworzone przez powoda, pracującego dla pozwanej firmy, na podstawie decyzji firmy, ale nie zostały opublikowane w imieniu firmy, ani nie powinny być tak opublikowane, więc nie można uznać, że są to prace służbowe pozwanej firmy, ani że pozwana firma jest ich autorem.

Wyrok Sądu Okręgowego w Tokio z dnia 27 lutego 2006 roku

Stwierdzono, że nie zostały opublikowane w imieniu pozwanej firmy, ani nie powinny być tak opublikowane, więc nie można uznać, że są to prace służbowe pozwanej firmy, ani że pozwana firma jest ich autorem.

Nawet jeśli “stworzenie dzieła jest oparte na decyzji korporacji lub podobnej” i “jest stworzone przez osobę pracującą dla korporacji lub podobnej w ramach swoich obowiązków”, prawa autorskie do dzieła nie muszą przypadać na korporację. Prace służbowe są uznawane tylko wtedy, gdy spełnione są wszystkie wymienione na początku czynniki.

Podsumowanie

W przypadku utworów stworzonych przy udziale finansowym korporacji i innych podmiotów, konieczne jest skupienie i jasne określenie praw do tych utworów, aby mogły być one swobodnie wykorzystywane. Właśnie dlatego wprowadzono regulacje dotyczące utworów służbowych. Ważne jest, aby z góry jasno określić relacje prawne.

Kwestia, czy można rościć sobie prawa do utworu służbowego, czy też musimy uznać roszczenia innych do takiego utworu, jest trudna do rozstrzygnięcia. Proszę skonsultować się z doświadczonym prawnikiem.

Managing Attorney: Toki Kawase

The Editor in Chief: Managing Attorney: Toki Kawase

An expert in IT-related legal affairs in Japan who established MONOLITH LAW OFFICE and serves as its managing attorney. Formerly an IT engineer, he has been involved in the management of IT companies. Served as legal counsel to more than 100 companies, ranging from top-tier organizations to seed-stage Startups.

Wróć do góry